FORUM SCHOLANDZKIE

FORUM KRÓLESTWA SCHOLANDII


#1 2012-09-05 21:51:59

Marcel Hans

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-08-14
Posty: 29

V-mundial 2012 w Sarmacji

W zeszłą niedzielę rozpoczął się V-mundial organizowany tym razem w Księstwie Sarmacji. To już X edycja. Nie znalazłem na forum Scholandii jakiejkolwiek informacji o tym, stąd prezentuję tutaj parę informacji:

Scholandia jest w grupie A z Wandystanem, Dreamlandem i Elderlandem. W tej chwili zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Ostatni (dzisiejszy) z Wandystanem zremisowała, a poprzedni przegrała 5:0 z Elderlandem (bodajże).

Tutaj link:http://www.xperteleven.com/standings.as … Lnr=1&dh=4

Offline

 

#2 2012-09-27 20:41:12

Tomasz Sokołowicz

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 1

Re: V-mundial 2012 w Sarmacji

https://dl.dropbox.com/u/10982842/mundial/kurier.png

PÓŁFINAŁY



Al-Farun - Sarmacja 1:5

Po dość pewnym wyeliminowaniu Elderlandu w meczu ćwierćfinałowym, Faruńczycy zostali przywróceni, albo nawet wgnieceni w ziemię przez Sarmatów, którzy roznieśli ich jeszcze w pierwszej połowie.

Obaj trenerzy postawili w tym meczu na ustawienie 3-5-2 i oboje nie zamierzali się bronić. Niestety, jak się później okazało, tylko jeden z nich miał podstawy do użycia takiej taktyki.

Pierwszy grom na Al-Farun przyszedł już w 4. minucie. Wtedy to do piłki doszedł Andre Puyol, podał piłkę do Pavela Pisareva, a ten pewnym strzałem pokonał Yusufa Jumaha. Nim Faruńczycy zdążyli ponownie ustawić szyki obronne, było już 0:2. Tym razem do siatki trafił Olov Eggert po kontrze wyprowadzonej przez Pavela Pisareva. Minęło kolejnych 5 minut i na tablicy wyników widniał już rezultat 0:3. Po raz kolejny bramkarza Al-Farun przechytrzył Pisarev, tym razem wykorzystując sprytnie rozegrany rzut wolny pośredni przez Gisle Espedala. O tym, że obrona podopiecznych Hafeza an Kulimin-Asmara nie istniała w tym spotkaniu świadczy gol na 0:4 strzelony... 2 minuty po poprzednim. Teraz to Gisle Espedal wystąpił w roli strzelca, a w asystenta wcielił się Pierre Omog. Po tej bramce gra nieco się uspokoiła, natarcie Sarmatów zelżało, jednak już w 39. minucie kolejny zryw przyniósł im gola na 0:5. Jumaha pokonał Andre Puyol po podaniu Dennisa Simiona. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, choć można śmiało stwierdzić, że piłkarze obu ekip mogli już nie wybiegać na drugą połowę.

Postanowili (a właściwie musieli) to zrobić. Niespodziewanie lepiej rozpoczęła się ona dla Al-Farun. W 51. minucie udało im się bowie trafić do siatki rywali. Dokonał tego Mohsin Husayn, który wykorzystał dośrodkowanie Talala Sadiqa. Niestety, na tym skończyły się strzeleckie wyczyny Faruńczyków, a i Sarmaci słusznie nie zamierzali forsować tempa, oszczędzając siły na mecz finałowy. Końcowy rezultat spotkania - 1:5.

Zawodnikiem meczu po stronie Al-Farun został wybrany Alladin Yahyah, zaś po stronie Książąt był to Germain Sirot. Statystyki tego meczu są dowodem całkowitej dominacji Sarmacji. Przeważali oni w posiadaniu piłki (36-64) oraz w ilości stworzonych sytuacji podbramkowych (2-9).

Dreamland - Trizondal 3:4

Piłkarze Dreamlandu i Trizondalu zapewnili dziś kibicom niezapomniane widowisko oraz krwiożerczą walkę do ostatniej kropli potu. Zwycięsko z tej batalii wyszli Trizondalczycy, którzy nie byli faworytami tego spotkania.

Obaj szkoleniowcy postanowili wykorzystać ustawienie z pięcioma pomocnikami, w celu zagęszczenia środka pola - 4-5-1 w przypadku Dreamlandu oraz 3-5-2 w przypadku Trizondalu. Nie zamierzali także skupiać się na defensywie, stąd zapewne zostaliśmy uraczeni taką ilością bramek.

Pierwsza z nich padła po 17. minutach gry. Konrad Berger podał do Yana Ninga, a ten wpakował piłkę do bramki, dając prowadzenie Trizondalczykom. Dreamlandczycy, jako klasowa i doświadczona drużyna, nie zamierzali spocząć na laurach i wyrównali wynik spotkania w 29. minucie. Wtedy to rzut karny wykorzystał Michel Houellebecq. Zaledwie 4 minuty później podopieczni Marcina Sokołowicza-Iwanowicza powrócili na prowadzenie. Tym razem do siatki trafił Edwin Ksiazek, któremu piłkę wyłożył niezawodny Raj Kaylani. Do przerwy wynik nie zmienił się - 1:2.

Nauczeni sytuacją z początku spotkania, Trizondalczycy postanowili nie czekać na wyrównującą bramkę ze strony Dreamlandu i w drugiej połowie podwyższyli prowadzenie. Dokonali tego w 50. minucie za sprawą strzału Danijela Zajca, któremu asystował Guido Steinhauser. Sytuacja piłkarzy Medgara de Ramy stawała się coraz bardziej dramatyczna, jednak nie zamierzali oni składać broni. W 62. minucie zdobyli gola kontaktowego - Tonceka Zemljica pokonał Oscar Zeeberg, którego świetnym podaniem obsłużył Pascal Brochier. W 76. minucie Trizondal zadał kolejny cios, który okazał się być śmiertelny. Sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Kacper Bielak. Rezultat brzmiał 2:4 i tylko cud mógł uratować Dreamland od porażki. Cud taki nie nastąpił, jednak zawodnicy Medgara de Ramy nie dali się pokonać stosunkiem dwóch bramek. W 89. minucie wynik na 3:4 ustalił Pascal Brochier, ktory tym razem zamienił się rolami z Oscarem Zeebergiem. Po wspaniałym widowisku i gradzie goli, do finału awansował Trizondal, dla którego jest to największy sukces w jego dotychcasowej grze w V-Mundialu.

Graczem spotkania Dreamlandu został wybrany Pascal Brochier, zaś po stronie Trizondalu był to Danijel Zajc. Statystyki tego meczu dość znacznie różnią się od wyniku, gdyż w obu kategoriach - posiadaniu piłki (59-41) oraz ilości sytuacji (10-5) przeważali Dreamlandczycy.

FINAŁ V-MUNDIALU (niedziela, 30 września)
TRIZONDAL - SARMACJA



--------------------------------------------------------------------
Dodane 1 października 2012 roku

https://dl.dropbox.com/u/10982842/mundial/kurier.png
FINAŁ
Trizondal - Sarmacja 0:1


Finał, na który tak wszyscy czekaliśmy, okazał się bardziej sprawdzianem przygotowania taktycznego obu trenerów, niż prawdziwie ofensywnym widowiskiem. Nie uświadczyliśmy bowiem w tym meczu zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Ostatecznie zwyciężyła Sarmacja, która utrzymała zimną krew do samego końca.

Obaj szkoleniowcy postanowieli zbytnio się nie odsłaniać - Marcin Sokołowicz-Iwanowicz postawił na rzadko używane ustawienie 5-3-2 oraz grę długimi piłkami, by wyłączyć z gry silną, sarmacką pomoc, zaś Paviel von Thorn-Broniek pozostał przy ortodoksyjnym 4-5-1, jednak w wariancie defensywnym, oczekując tej jednej akcji, która pozwoli jego drużynie zdobyć decydującą bramkę.

Pierwsza połowa przeminęła praktycznie bez historii. Obie drużyny, jeszcze rześkie i chętne do gry, były świetnie przygotowane taktycznie, stąd gra odbywała się praktycznie tylko w środkowej strefie boiska. Sarmatom udało się stworzyć jedną sytuacje podbramkową, jednak nie była ona zbyt groźna. Trizondalczycy nie popisali się ani jednym strzałem na sarmacką bramkę.

Druga część spotkania przebiegała w podobny sposób, jednak postępujące zmęczenie obu ekip zaczynało dawać o sobie znać. Formacje nie utrzymywały już takiej dyscypliny taktycznej, stąd Sarmacja i Trizondal stworzyły po jeszcze jednej sytuacji. Żadna z nich nie przyniosła jednak gola i tak aż do końca tej połowy. Sędzia tego spotkania, Hans Grüber zmuszony był więc do zarządzenia dogrywki.

Już początkowe jej minuty pokazywały znaczące wycieńczenie zawodników. Sytuacja pod tym względem wyglądała gorzej po stronie trizondalskiej, co okazało się brzemienne w skutkach. W 97. minucie Pavel Pisarev - niezawodne ogniwo sarmackiego napadu, wpakował piłkę do siatki po świetnym, penetrującym podaniu Andre Puyola. Okazało się, że to jedyne w tym spotkaniu pęknięcie trizondalskiej obrony, okaże się dla nich gwoździem do trumny. Wynik spotkania nie zmienił się w drugiej części dogrywki, więc to Sarmaci mogą cieszyć się z mistrzowskiego tytułu. Jest to dla nich 3. zwycięstwo w historii ich występów w V-Mundialu. Trizondalczycy zaś odchodzą ze srebrnymi medalami, jednak należy to uznać za niewątpliwy sukces - na drodze do finału wyeliminowali kilka teoretycznie silniejszych reprezentacji i po raz pierwszy w historii awansowali do finału V-Mundialu, w którym nie czuli żadnego respektu przed przeciwnikami.

Najlepszym zawodnikiem meczu finałowego po stronie Trizondalu został Ray Kalyani, zaś po stronie Sarmacji Germain Sirot. W kwestii posiadania piłki, przeważali Sarmaci (41-59), oni również stworzyli więcej sytuacji podbramkowych (1-3).

Marcin Sokołowicz-Iwanowicz

Ostatnio edytowany przez Tomasz Sokołowicz (2012-10-01 16:47:44)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokemonfunn.pun.pl www.assassinspbf.pun.pl www.flyff.pun.pl www.pluszowemisie.pun.pl www.ninjaword.pun.pl