W dniu dzisiejszym postanowiłem o zawieszeniu mojej obecności w Scholandii. Przez wiele lat starałem się zachowywać uczciwie według
norm w wirtuajnym świecie. Dlatego nie mogę patrzeć kiedy inny mieszkaniec wykorzystując bycie premierem łamie te normy dla własnych
korzyści. Opiszę przykład, który mnie zniechęcił. Opis sytuacji. Nowy ' mieszkaniec ' po krótkim pobycie zostaje prefektem i bierze kredyt.
Potem przelewa pieniądze na aktualnego premiera. Przelewa i znika ze Scholandi nie spłacając kredytu. I aby było śmieszniej cały ten czas
na jego konto wpływa wypłata. Po mojej uwadze ' mieszkaniec ' zostaje cudownie przywrócony do życia po blisko trzymiesięcznej nie obecności.
I co najważniejsze premier wg. Ordynacji Podatkowej nie płaci naleznego podatku od darowizny. Obecny premier doprowadził swoim
postępowaniem do całkowitej martwicy państwa.
Każdy kto czyta forum może zauważyć, że zostały trzy osoby. Król, premier i ja. Gratuluję. W jednej z prowincji pod zarządem premiera zawala się obiekt
i od kolejnych trzech miesięcy nie został odbudowany. Bo to przecież premier zadziałał na szkodę udziałowców i nie ma zamiaru odbudować
szukając setek pretekstów aby nie przywrócić mienia udziałowców do odbudowy.

W związku z powyższym postanowiłem odejść ze Scholandii definitywnie. Ten rodzaj postępowania osoby mającej władzę jest wprost perfidny.
Brak minimum honoru by podać się do dymisji.
Przepraszam w tym miejscu JKM za te słowa    choć mógłby swoim autorytetem
coś zmienić ale po prostu nie ma jak.
1-go grudnia będzie moja decyzja o spadku.